Metoda bardzo mi się spodobała i ponownie postanowiłam spróbować :) Tym razem użyłam 8mm okrągłych kaboszonów Tygrysiego oka i koralików Toho 11/o
Muszę jednak stwierdzić, że z tak małymi kaboszonami pracuje się bardziej skomplikowanie, więc zdecydowanie wolę kaboszony większe z którymi pracuje się przyjemniej.
Mimo wszystko kolczyki wyszły urocze i tego się trzymam :)
Muszę jednak stwierdzić, że z tak małymi kaboszonami pracuje się bardziej skomplikowanie, więc zdecydowanie wolę kaboszony większe z którymi pracuje się przyjemniej.
Mimo wszystko kolczyki wyszły urocze i tego się trzymam :)
sama chciałam tak spróbować ale brak mi odwagi i czasu
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Śliczne kolczyki.
OdpowiedzUsuńno cudne są :)
OdpowiedzUsuń